poniedziałek, 30 czerwca 2014

Plan urodowy na najblizsze miesiace

Od dłuższego czasu borykam się z szeregiem problemów natury czysto urodowej. Tak naprawdę nigdy konkretnie nie dbałam o cerę, skórę włosów, o same włosy. Moje zabiegi ograniczały się do mycia, nakładania jakiejś tam odżywki, wklepywaniu pierwszego lepszego kremu...
Śmiało mogę powiedzieć że czy to w kwestii urody czy odżywiania i treningów jestem po prostu leniem patentowanym. Może gdyby rezultaty były widzoczne po paru zabiegach :P 
Tak łatwo jednak nie ma, więc lata zaniedbań zrobiły swoje:
  • cera przesuszona
  • wypryski i blizny po nich
  • zaskórniki
  • włosy istna masakra! łupież na skórze głowy, włos suchy, łamliwy, puszący się...
  • paznokcie porozdwajane, łamliwe
  • ...
Wstyd mi przed samą sobą, że tak może wyglądać kobieta... Ehhh.
No ale mądry Polak po szkodzie, więc póki co zabieram się za robotę.
Tradycyjnie źródeł wszelkich kłopotów z ciałem trzeba szukać u podstaw, czyli w odżywianiu. Jest tragicznie, chociaż czasami potrafię się zmobilizować i przygotować sobie coś wartościowego :P Nie mniej jednak nie poddaję się i staram małymi kroczkami zmieniać swoje podejście do jedzenia. To jest długoterminowy cel o podwyższonym priorytecie.

 PLAN
  • WARTOŚCIOWE JEDZONKO oparte na zdrowych węglach, olejach nierafinowanych (rzepak, olej lniany, oliwa z oliwek) innych zdrowych tłuszczach, warzywach (aż pęknę) i owocach. No i białeczko :P
  • SUPLEMENTY tu jeszcze będę kombinować. Na razie Belissa, multiwitaminka, magnez, wit D3, wapń
  • PIELĘGNACJA tyle mam grzeszków na koncie więc to raczej będzie nauka od podstaw 
- na początek wyleczyć skórę głowy. Zakupiłam sprawdzony kiedyś szampon na nadmierne przetłuszczające się włosy PIROLAM, do tego ziołowy łagodny szampon przeciwłupieżowy. Mam zamiar stosować zamiennie. Poza tym chcę trochę oswoić włosy z rzadszym myciem, bo jak czytałam, częste, codzienne mycie daje efekt odwrotny od zamierzonego-skóra wariuje i wydziela jeszcze więcej sebum. Zatem myję co drugi dzień!
-  dokładny demakijaż preparatem odpowiednim do mojej cery. Cera sucha, wrażliwa przez co często wyskakują mi jacyś niechciani lokatorzy. Mam zamiar zaprzyjaźnić się w końcy z płynem micelarnym, tonikami i dobrym nawilżającym kremem. Będę testować w najbliższym czasie i zobaczę co z tego wyniknie
- moja kolejna zmora to paznokcie. Zalecam rękawice do codziennych domowych prac. I oczywiście duuużo kremu do rąk!!
- na ciało piling solny i codziennie balsam. Nie ma że długo się wchłania!

Najwyższy czas zadbać o siebie. W końcu prawie 30 na karku. Chociaż mówią, że wyglądam góra na dwudziestkę o niczym nie świadczy. Taki stan rzeczy może sie szybko zmienic, niestety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz